"Słuchaj, muszę ci coś jak najprędzej opowiedzieć".
I ja wiedziałam, że tym jednym zdaniem stawia mnie przed wszystkimi. Dla mnie już do końca życia żadne „kocham cię” nie zastąpi tego „słuchaj, muszę ci coś natychmiast opowie­dzieć”. Zrozumiałam, jak ważne to jest dla niego, gdy przez przypadek, kiedyś przy winie w pubie, byłam świadkiem, jak dyskutował zażarcie z jednym ze swoich kolegów o tym, w któ­rym momencie rozpoczyna się zdrada. Ze zdumieniem słucha­łam, gdy mówił, że zdrada jest dopiero wówczas, gdy zamiast żonie coś ważnego „jako pierwszej osobie pragnie się natych­miast opowiedzieć innej kobiecie”.
Od sześciu lat opowiadał mi wszystko najważniejsze jako pierwszej.